Można się kłócić czy jest to najlepsza czy najgorsza odsłona. Jedno jest pewne: to najdojrzalsza odsłona GTA. By w pełni ją docenić trzeba mieć jednak te mimimum 18 lat może mniej. Rockstar wszedł na wyżyny opowiadania histori, tworzenia postaci itd. Najbardziej imponuje jednak samo Liberty City. O wiele mniejsze i nie tal zróżnicowane jak stan San Andreas, ale bardziej szczegółowe i żywe.
Nie będę ściemniać, gra się zestarzala w paru elementach. Rozgrywka jest praktycznie przeniesiona z ery 3D (dopiero w V zaczęto coś naprawdę w niej zmieniać), może pod koniec znużyć.
Przydałby się jakiś remaster tej części, ale jedyne co ta gra dostała na 10 urodziny to usunięcie 50 piosenek w wyniku skończenia się na nie licencji:(