egoista i hipokryta, ale sam serial swietny ! ;)
Coś mi się zepsuło. W każdym razie chciałem dodać , że strasznie chamsko potraktował doctor Shirin.
dokładnie , pieprzony drań , chociaż można to usprawiedliwić że ludzie w takich sytuacjach nie myślą racjonalnie . W każdym razie los Shirin rozłamał mi serce :(
Okropny. W drugim sezonie znienawidziłam go po prostu i ciągle miałam nadzieję, że ktoś go zabije :/
Naraża, jeszcze jak, ale to przez jego ekscesy trup kładzie się gęsto. Cały ten serial jest historią jego pomyłek, a potem "rozwiązań", które sprowadzają się do śmierci kolejnych osób. Pod koniec drugiego sezonu najlepszym rozwiązaniem byłoby zamknięcie go w więzieniu, żeby nikomu już nic się nie stało.
Po części się zgodzę, bo nie tylko przez niego działo się coś złego. Inni też co jakiś czas robili coś głupiego. Oczywiście to na potrzeby serialu. Jego szwagier narobił straszny syf w pierwszym sezonie. Kuzyn wciągnął neutralną panią doktor w cały ten bajzel, bo był fanatykiem, nie baczącym nawet na rodzinę. To on zniszczył jej życie. Doron naprawdę nie był tam najgorszą postacią. Co więcej, on jeden często nie kierował się w swoich poczynaniach egoizmem, a poczuciem obowiązku i niejednokrotnie chęci pomocy innym. Na zewnątrz może i buc, ale miał w sobie coś pozytywnego... zwracał uwagę na innych i był gotowy do poświęceń. Był niestety przy tym często nie odpowiedzialny. Ale nie nazwałbym go dupkiem, bo myślał jednak o innych i starał się dla nich, tyle że na swój sposób, podejmując czasem nienajlepsze decyzje. Z panią doktor schrzanił sprawę tylko dlatego, że zaangażował się emocjonalnie (jak zresztą w większość spraw związanych z bliskimi mu osobami). Cała reszta to misja - cel wyższy. Największą wadą tej postaci (w takich służbach) była właśnie emocjonalność. Ale pozostali, właśnie przez jej brak, byli mniej skorzy do poświęceń dla innych od niego właśnie.
No widzisz, a jak dla mnie to niech tam będzie "niesympatyczny", ale miałem wrażenie, że pierwszy sezon jasno stawia jego jako źródło chaosu.
W pierwszym odcinku zespół mógł na luzie wyjść z tego wesela, ale Doron nie wytrzymał i złapał za broń. I pyk, pan młody i strażnik nie żyją. Ta akcja ratowania szwagra to też była jedna wielka porażka, która zresztą doprowadziła do akcji w następnym sezonie.
Nie mówię, że jest najgorszym bohaterem (moralnie), ale dla mnie to jego błędy i tak naprawdę pycha prowadziła resztę do kolejnych tragedii. Dla mnie Doron ewidentnie nie ma opanowania, którego potrzeba w jego "pracy", a zastępowanie tego zaangażowaniem i determinacją nie działa, bo w służbach liczy się sposób, a nie siła. Jakby chcieli wszystkich tam wymordować to mogliby to zrobić bez problemu, ale po to są służby, żeby działać precyzyjnie i pacyfikować tylko najgroźniejszych bojowników.
Jak dla mnie to nie liczy się poświęcenie w takiej formie, że jak nam kogoś złapią to hurra i do boju. Poświęceniem jest praca w służbach i liczenie się z tym, że na pierwszym miejscu są cele strategiczne, a nie twoje życie. Taki jest zawód szpiega/agenta, że wręcz jeśli tracisz komórkę to często ostatnim rozkazem jest np. likwidacja szyfranta.
Paradoksalnie, serial pokazuje, że działanie na własną rękę i kierowanie się ludzkimi emocjami tylko pogłębia problem. Taki to świat sobie tam urządzili.
Zgadzam się. Żeby było jasne... ja go trochę tłumaczyłem pod kątem moralnym właśnie, bo pod tym najprawdopodobniej został zaatakowany na forum i nazwany "dupkiem", zapewne za to, jakim był facetem prywatnie, lub jak w silnych emocjach potraktował panią doktor. Na zasadzie "no co za cham... jak on mógł tak do niej powiedzieć... oby zginął":)
Co do jego pracy, to twórcy chyba za bardzo zainspirowali się hollywood i chcieli pokazać jaki to twardziel, działający na własną rękę i nie zawsze słuchający przełożonych. Myślę, że przy tak ważnych operacjach zostałby odsunięty w trybie natychmiastowym, a za niektóre akcje, pożegnał się z tą konkretną jednostką (w najlepszym wypadku). W pracy był niestety niesubordynowany, emocjonalny i nieodpowiedzialny. Dla widza super twardziel, w rzeczywistości - nie nadający się do takiej roboty pod kątem psychologicznym. Przez to jednak, jako główny bohater odróżniał się od przeciętniejszej reszty. Chociaż oni w większości byli tam lekko ześwirowani:) Nie jest to jednak serial przedstawiający prawdziwe wydarzenia i twórcy widocznie chcieli, by trochę się działo. Tacy bohaterowie nadawali się idealnie, by robić zamieszanie przez 3 sezony. Te ich niepowodzenia na siłę służyły zresztą podobnym celom. Z jednej strony przedstawiani byli jako super zawodowcy, wychodzący z najgorszych opresji, z drugiej strony jednostka dawała ciała przy zaplanowanej próbie aresztowania zaskoczonych terrorystów. Typowe kino akcji.
Też czekam, aż zginie. Niestety jego postać jest przerysowana, mam wrażenie, że chłop pisząc dla siebie scenariusz leczył swoje kompleksy stąd te wszystkie wątki pseudo - miłosne. Poza tym taki kozak z krótkimi rączkami co to sam pokonuje organizacje terrorystyczne. Im dalej, tym gorzej widzę jego "osobę"
No i dobrze . Jest niejednoznaczny. Ja wolę takich bohaterów niż czysto krystalicznych. A Ciro z gomorry ? Bez powodu zadusił swoją kochankę żywcem bo mu truła dupę i jak tu puziniej lubić kogos takiego . Także Doron to i tak małe piwo przy niektórych ;)
no sam do żony się rzucał że ma kogoś innego a co rusz inną posuwał:D ale lubię tą postać bo jak ktoś go wnerwi to nie ma przebacz :D
Spoiler. Jestem na końcówce drugiego sezonu i zaczęłam Doronowi życzyć śmierci za to co zrobił biednej Shirin. Do końca wierzyłam, że uda jej się wyjechać do Paryża. Co za dupek!!
A mnie raczej Shirin drażniła. Taki delikatny kwiatek róży, byle nie dotknąć za mocno bo spadnie płatek. I tak miała dobrze, szkoda że nie widziała do spotykało kobiety powiązane z przestępcami w kolejnych sezonach. Ale one potrafiły sobie z tym poradzić. Shirin się wiesza bo jej smutno, tak naprawdę nic jej nie grozi. Gdyby trochę pomyślała to by wiedziała. No cóż, selekcja naturalna xd
Serio??? Co Wy dzieci jesteście? Facet przeżył dramat, na pewno siebie obwiniał za to co się stało, dlatego nie panował nad tym co mówi i robi. Przecież widać było że ją kocha i zależy mu na niej. Poniosło go, ale pojechał żeby to wyjaśnić i przeprosić, a co było dalej to każdy widział. Wg mnie Doron jest świetna postacią, rozdarty, pogmatwany, żyjący w dwóch światach: arabskim i zydowskim
Jeśli chodzi o rozwój umysłowy, to zapewne dzieci właśnie. W tych czasach to bardzo popularne... rozpieszczenie i niedojrzałość występujące u osób dorosłych, uniemożliwiające im obiektywną i "życiową" ocenę tego co dzieje się wokół nich.
Wciąż się nie przyzwyczaiłem do tego, bo wokół siebie mam raczej wyłącznie osoby zdrowo myślące.
Serial oglądałem z partnerką i mimo kobiecego spojrzenia na takie sprawy, a także mimo faktu, iż Doron przypominał jej bardzo byłego faceta jej dobrej koleżanki, który tę koleżankę zranił w prawdziwym życiu, była raczej daleka od obwiniania go "za cały świat", a tym bardziej od życzenia mu śmierci. Ale to dość inteligentna kobieta, umiejąca myśleć obiektywnie i racjonalnie:) Dziś to coraz częściej rzadkość:) Teraz od dziecka uczy się ludzi, że są wyjątkowi, a to wszyscy inni są źli i głupi:)
Dopiero jestem po pierwszym sezonie, ale jak dla mnie Doron i Abu Ahmed są właśnie pewnymi obiciami siebie po różnych stronach. Postać Dorona musi być odstręczająca, bo pokazuje, że nie ma "dobrych" i "złych" w takim konflikcie. On nie walczy z bohaterstwa, tylko dlatego, że jest od tego uzależniony i ta walka niszczy jego życie prywatne i w gruncie rzeczy jego samego. I Doron i Abu Ahmed tracą rodziny, tutaj nie ma wygranego, są tylko przegrani.
Takich podobieństw jest więcej: Walid jest chłopakiem znikąd, tak samo jak Steve (chyba, mogę się mylić, ale Moreno przypomina to któremuś z agentów). Generalnie jedni wysadzają bomby, a drudzy ich chcą powstrzymać, ale podobieństw jest więcej niż różnic.
Oglądam trzeci sezon i kompletnie nie moge zrozumieć co te piękne kobiety w nim widzą. Gość jest z metra ciętym, łysym grubaskiem i to w dość już zaawansowanym wieku. Ni cholery nie rozumiem. Jakieś ślepe chyba wszystkie.
Trzeba zaznacczyć jedno: Doron to żołnierz jednostki specjalnej , komandosc, działający nie raz pod przykrywką , to było wyjaśniane nawet przez nich samych " Dostajemy rozkaz misji -jestesmy jak maszyny" ,chyba Awichaj do Nurit to mówił . Nie oczekujmy że komandos będzie ciepłą kluchą ...
ciepła klucha to skrajnosc, drugim biegunem tej skrajnosci jest bycie bydlakiem i zimnym draniem takim jak Doron, ale widocznie taki byl zamysl scenarzystow by w tym przypadku glowny bohater budzil jednoznaczne emocje (i to niekoniecznie z tych pozytywnych..)
Jak dla mnie nie jest do końca bydlakiem jednak brak mu wyczucia i emocjii, lata spędzone w jednostce specjalnej różnie wpływają na postrzeganie wielu rzeczy a co za tym idzie emocjonalnośc z czasem Doron stał się bardziej zdystansowany i otoczył się taka skórą która go chroni przed angażowaniem się w co kolwiek. Zobaczymy w 4 sezonie w tym roku (2022) chociaż daty premiery jeszcze nie ma chociaż teaser już wydany ..Ja z chęcią obejrze...
Nie wiem jak można napisać o Doronie, że jest hipokrytą i egoistą. Dla mnie ten człowiek jest zaprzeczenie egoisty i hipokryty… Te wszystkie komentarze mam wrażenie, że piszą infantylne osoby, kompletnie nie znające życia i nie rozumiejące na jakiej zasadach oni działali. Taki ogrom tu bzdur, że aż nie chce mi się i ręce mi opadają, aby komentować… Obejrzyjcie ten serial za trzydzieści lat, może go zrozumiecie, o ile zmądrzejecie przez te lata, bo czytając wasze komentarze mam wątpliwości...