Fabuła bardzo schematyczna, jakby ułożona z dużych kwadratowych i ponumerowanych klocków, przez co film wydawał się za długi. Był pełen męczących jump scare'ów, które w drugiej połowie filmu przestały w ogóle zaskakiwać czymkolwiek. No i te toporne efekty specjalne z potworami z gumy i plastiku - bardziej śmieszne niż straszne. W filmie zabrakło atmosfery grozy, która była zbudowana w pierwszej części. Ale za to casting dobry. Tylko szkoda, że tak słabo wykorzystany potencjał postaci, które świetnie zbudowała młodzież w części pierwszej. Niestety w połowie filmu zacząłem zniecierpliwiony zerkać na zegarek, bo seans był późno i zbliżał się czas na sen.
Na filmy najlepiej chodzić o takich porach aby nie usypiać na nich ze zmęczenia. Pro tip: przed seansem dobrze sprawdzić ile dany film trwa ;)
W tym wypadku niestety powodem zmęczenia był przede wszystkim ten film. Na wielu innych - nawet o późniejszej porze - nawet nie pomyślałbym o spaniu, a tu niestety - nuuuuuuda.
Nie dla mnie, nie czułam zmęczenia a przyjemność oglądając świetnych aktorów robiących na ekranie solidną robotę. Nie wiem na co się nastawiałeś bo ja na prostą, niewymagającą rozrywkę i to dostałam. I jestem kontent.
woah, ja właśnie wróciłam z maratonu obu części, więc mam porównanie na świeżo. Pierwsza część to prosta, niewymagająca rozrywka, a druga to niestety śmieć.
Widzę, że lubisz szeryfować ale tak toksycznego fanboystwa to jeszcze nie widziałem. Niczym strażnik pi filmweb'u ciśniesz ludzi którzy śmieli ocenić ten położony konstrukcyjnie film niżej niż 7. Co jest z Tobą nie tak? Ja oceniam film na 3 bo nie mieści mi się w głowie, że w XXI wieku przy 70 milionowym budżecie mając do dyspozycji dobrą książkę, można odstawić taką chałę. Opuściłem salę kinową po scenie w gabinecie luster... Pastisz też trzeba umieć zrobić. "To (2019)"jest porażką. I aktorsko moim zdaniem także nikt się nie broni bo tutaj zwyczajnie nie było jak rozwinąć skrzydeł, był pomysł na pierwsze 30-40 minut filmu a później... Jak już usypiacie to trochę sucharów i smieszków heheszków... i dalej stypa. CGI niczym się nie wyróżniło, trzeba było jakieś faktury wystawić na te 70 baniek to zrobili. Marks utratę intelektualnej kontroli na wykonywaną pracą nazywał alienacją zatem reżyser był wyalienowany na planie tego czegoś.
Odpitol się łaskawie. Dystans kolego :) Weź walnij piwo, zrelaksuj się bo w tym momencie to ty udajesz wielkiego znawcę. Ja na nikogo nie najeżdżam, nie robię wycieczek personalnych, jak się nie zgadzam to piszę to kulturalnie jak powyżej. Ty za to wtrącasz się do nie swojej dyskusji - po co?
Film oglądało mi się z wielką przyjemnością i zleciało bardzo szybko, saans miałem o 16 ;). Cieszę się ze nie sugerowałem się opiniami na Filmwebie gdyz jest to bardzo udany sequel.
Dokładnie... Ja byłem na premierze 5 września i poszedłem drugi raz. Dla mnie film genialny ale zależy co kto lubi
Jakbym ja to napisał... Mam dokładnie takie same spostrzeżenia. Do połowy film był niezły, nawet na tych jump scare'ach podskoczylem, ale w drugiej połowie film mnie zmeczyl i chciałem, żeby już się skończył, a on się ciągnął i ciągnął.
Uważam, że nie warto w ogóle iść do kina na ten film. Jest tak słaby, że szkoda pieniążków. Wdarł się chaos. Fabuła męczy. Potwory budzą albo grymas na twarzy albo uśmiech. Grozy brak. Zupełnie przeciwieństwo pierwszej części. Czym jest TO skąd się wzięło i jak je pokonać? Dostajemy jakiś pomysł na to, który potem przestaje mieć rację bytu, nie mówiąc o jakimś sensie. Żal. Jedynka należy do moich ulubionych horrorów, szkoda że powstała druga część.
Zgadzam się w 100% , dziś po seansie te same odczucia, nuuuda, i w ogóle moim zdaniem nie pasują do tego filmu starsi aktorzy, którzy ganiają za klaunem - to nie wygląda dobrze, - bardzo szkoda, że jest ta 2 część.
Z tego co wiem to część filmu druga również jest na podstawie książki. Twoje odczucia z filmu moim zdaniem wynikają głównie z faktu, że spodziewałeś się czegoś nowego po filmie, który miał być kontynuacją części pierwszej. Nowości było kilka ale to już nie wina twórców, przynajmniej moim zdaniem, że przy kontynuowaniu tematu nie ma już tego efektu "wow co to? Czemu tak?". Myślę, że gdyby druga część wyszła za rok lub dwa, to mając już nieco zatartą część pierwszą w pamięci wystawiłbyś inną ocenę :) Niestety tutaj krótki czas między 1 a 2 częścią mógł źle wpłynąć na ocenę części widzów.
To nie jest wina twórców, że celowo rozbili film na 2 części, żeby 2x wiecej zarobić na widzach? To czyja?
Mam podobne odczucia, częściej odczuwałem zażenowanie, niż strach na tym filmie, czasami zachowanie bohaterów przeczy zdrowemu rozsądkowi. Efekty dobre, jednak charakteryzacja stworów jest komiczna, a dobrana muzyka wcale nie pomaga. Gdybym oczekiwał od tego filmu komedii połączonej z sci-fi i elementami gore to dałbym 6, niestety to miał być przecież horror stąd daje 3.
Dokładnie, ja też czułem zmęczenie i przesyt tym wszystkim. W ostatnich 40 minutach dzieje się zdecydowanie za dużo - walka z latającymi światełkami, przerośniętym clownem z odnóżami pająka i mackami (LOL), zalewanie postaci krwią i ziemią, podtapianie ich a na to wszystko wewnętrzna walka z własnym strachem i traumą, odkryta na nowo miłość i usilne żarty. W pewnym momencie człowiek sam nie wie, na czym się skupić i po prostu jest przytłoczony tym, co się dzieje na ekranie przez co film staje się ciężkostrawny.
Na niekorzyść filmu przemawia też zakończenie, rozciągnięte jak guma w majtach i najdłuższe chyba od czasu LOTR...
Bardzo się cieszę, że ktoś dodał taką opinię, bo przynajmniej nie muszę się rozpisywać. Zgadzam się w całej rozciągłości.
Pewnie się nastawiłeś na coś. Ja poszedłem nie oglądając zwiastunów, nie czytając recenzji. I był to jeden z nielicznych filmów grozy na których miałem dreszczyk. A to dlatego że bohaterowie do mnie przemowili i wczulem się w film. Dlatego dla mnie film był genialny
(spoilalert)
Mnie potwory też śmieszyły w pewnym momencie, ile można, ale najbardziej zirytował mnie Mike, który został przedstawiony jak jakiś łowca najdurniejszych spiskowych teorii. Zmniejszanie clowna wyzwiskami też było słabe. Niektóre elementy zostały lepiej rozwiązane niż w książce, inne jednak gorzej, ale ogólnie wiedziałam, czego się spodziewać, więc nie czuję się szczególnie zawiedziona. To i tak niejako pozycja obowiązkowa.
Zmniejszanie klauna miałoby sens, gdyby bohaterowie byli dziećmi. A tak wyszło raczej żałośnie niż strasznie. :p
Dokładnie! w połowie filmu zastanawiałem się czy dotrwam w ogóle do końca! Jedynka zdecydowanie lepsza!
pięknie, ja jeszcze dopisze swoj komentarz bo jeszcze nigdy w zyciu zaden film nie zmusil mnie do ostrzezenia innych ludzi przed takim czyms
Co prawda to prawda, też uważam że troszku za długi.
Był dobry, ale tylko dobry.
IT 1 był fenomenalny, mocne 9/10.
Te solidna 7.
Fajny motyw z pająkiem :)
Niestety zrobiłem błąd i nie odpaliłem sobie oryg part2 dla przypomnienia przed seansem.
Mnie się tam bardzo podobał, jestem zresztą fanką 1 części i naprawdę chyba poza 2 scenami (początek z parą gejów i scena kiedy Mike opowiadał o rytuale w wiosce Indian) to nie mogę nic mu raczej zarzucić.
Dorosła obsada dobrana niesamowicie, więcej upiornego Pennywise'a no i powrót dzieciaków i ich wspomnienia - ale teraz jakiś tydzień po seansie w kinie zauważyłam, ze w sumie nikt z Klubu Frajerów nie doczekał się własnych dzieci. Przypadek? Hmm, nie sądzę...
A co masz do zarzucenia scenie z parą gejów? Tak zaczyna się cała książka, to wydarzenie zaczyna nowy cykl po 27 latach i po tym wydarzeniu Mike zgarnia ekipę. Więc w czym rzecz?
Nie mam nic do gejów (kilku znam i lubię, a nawet kiedyś byłam na paradzie równości :))ale ta scena początkowa była jak na mój gust po prostu zbędna i jakby na siłę - tym bardziej, że teraz jakoś do każdego filmu wplatają wątki homoseksualne - sorry, ale to moje osobiste zdanie.
Ale jak może być zbędna, jak od tego wydarzenia zaczyna się cała książka i nowy cykl zła? xD
Zgadzam się, beznadziejny, nudny, przewidywalny. W połowie modliłam się żeby się skończył. W ogóle nie straszny. Było wiadomo kiedy coś wyskoczy i to jak każdego bohatera pokolei pokazywali to masakra straszna nuda i było wiadomo ze zaraz „coś się stanie”. To jak krzyczeli na klauna żenada, ogólnie horror dla dzieci może, napewno nie dla dorosłych. 1/10
Ja pierdziele poważnie 1 na 10. Ludzie ja nie wiem na co wy patrzycie jak oglądacie film w kinie. No ale skoro ty z filmu zapamietalas tylko jak darli sie na Clowna to przypuszczam ze reszte filmu przesiedzialas w telefonie wpierd...c popcorn
Fakt, film ogromnie przewidywalny, jeśli chodzi o "straszne" momenty... ale te filmy (1 i 2 część) nigdy nie miały być pełnoprawnymi horrorami.
Jeszcze nie oglądałem ale ten film jeśli twórcy chcieli się trzymać książki to taki jest, powodzenia wersja też taka była, druga część była nieco gorsza a zakończenie do dupy bo King piesze tak książki, długie i przeważnie strasznie banalne i nudne, to cud, że akurat ta książka była na tyle dobra, że są się w ogóle oglądać ten film. Nie ma drugiej ekranizacji jego książki, z której powstał poprawny film
Jak najbardziej się z Tobą zgadzam, totalnie spłaszczony i nudny film, groteska ociera się o kicz i tandetę całość ratuje jedynie James McAvoy.
Taki gniot, że aż trudno uwierzyć - od połowy oglądanie staje się męką i też nerwowo patrzyliśmy na zegarek w nadziei, że to się wreszcie skończ. A pierwsza część była ok.