TELEFON Z PIEKŁA RODEM Jamesa Hutha to połączenie lekkiej komedii dla nastolatów w stylu AMERICAN PIE z młodzeżowym horrorem i kinem spod znaku fantasy. Ten stylistyczny misza-masz wypada jednak koszmarnie głównei za sprawa fatalnego scenariusza (operującego najbardziej wytartymi filmowymi kalkami) i ciągu do prawdy absurdalnych scen, które zamiast bawić itrytują lub pozostawiają widza obojętnym.
Najnowszy obrazamesa Hutha ma koszmarną fabułe, tendetne dialogi i jeszcze bardziej tendetne scenki, które smiało predysponują go do tytuło jednego z najgorszych francuskich obrazów pierwszej dekady XXI wieku.
Szkoda bo film ten mógł być świetną satyrą na materializm i młodzieńcze przywiązanie do najnowszyh technologii. Niestety nie jest.
TELEFON Z PIEKŁA RODEM nie jest filmem ani strasznym, ani szczególnei zabawnym, ani też anagażującym uwagę widza. Calość ogląda się z narastającym uczuciem irytacji i zdziwienia jak wiele kretyńskich sekwencji można umieścić w jednym 90-minutowym obrazie.
Jedynym plusem tego koszmarnego i głupiego gniota jest niezła gra kilku młodych aktorów, którzy mimo usilnych starań nie ratują tego filmu.
nie mniej jednak dobrze się patrzy na młodego Jeanajeszcze raz potwierdza, że ma talent i ekranowy wdzięk. Tylko zemu zgodził isę wystąpi w tym koszmarku?!
Nieźle sprawdza się też Vladimir Consigny w roli krnąbrnego i zadufanego w sobie Virgila. Brawa należą się też Benjaminowi Jungersowi za rolę przyjaciele głównego bohatera.
Tylko obsada sprawiła, żę nie oceniłem tego filmu na 1.
Omijać z daleka.