Uwielbiam ten film! Najbardziej spodobały mi się sny z Van Goghiem i ze śmiercią na wsi... Ten film to wspaniałe przełożenie snów na piękne, plastyczne obrazy filmowe, niektóre są absurdalnie piekne a inne rzeczywiście, realnie przerażające. Tak jak ten sen z wybuchem elektrowni atomowej albo z demonami. Jak sen proroczy... Brrrr! Kurosawa zawsze widział na wylot ludzka duszę, ale w tym filmie pokazał mistrzostwo swojej proroczej wyobraźni! Ci, którzy nic ciekawego nic w tym nie widzą, powinni parę lat jeszcze sie przespać i poczekać. No, może paredziesiąt lat... A inni nigdy nic nie zobaczą - będą jak niewidomi, którzy nigdy nie zobaczą kolorów świata. No trudno...
Ja ten film wszystkim polecam!!! :-)