- każde zdanie i każdy dialog trwa tyle, ile powinien, a wszystko jest naprawdę śmieszne. Scenariusz po prostu bardzo dobry. Kłosiński świetny, lepszy byłby tylko Kłosowski czy Kowalski, no ale ten ostatni, wielki aktor komiczny, uczyniłby z tego filmu kolejny odcinek "Samych swoich". I jeszcze jedna przyjemność:...
- Oj Tadzia jakby wszystkie co zakochały się brały ślub, to by same bigamisty po świecie chodzili
- Ja nie mężczyzna ja narzeczony!
-Co robić, co robić?
-Jak pan porywacz kazał iść, to chodźmy mamo.
- Ot to kawaler, co ja go porwał w autobusie, teraz żenić się będzie.
-Panie ja też bym chciał toast...
Nie jest to jeszcze pełna forma komiczna, jaką znamy z "Poszukiwany, poszukiwana" czy filmu "Miś", ale dość przyjemnie się ogląda.
Na plus działa fakt umiejscowienia akcji w czasie Wigilii Bożego Narodzenia - rozczuliły mnie te dawno zapomniane rytuały ucierania maku i ociosywania choinki. Zabawna jest też cała...
Może ten film jest miejscami komiczny, na pewno świetnie zagrany ale... strasznie męczący. Ile można non stop oglądać wkur***nego dziadka? Właśnie wkurzonego, nie zdenerwowanego czy poirytowanego. To się najpierw udziela a później męczy... Krzyki, przekleństwa, wygrażanie, nawet komiczne, nie mogą trwać cały film. To...
więcejJeden z najlepszych polskich filmów który toczy się podczas Świąt Bożego Narodzenia.
Przygotowania do Świąt, zimowa aura, choinka, karp. I całe zamieszanie spowodowane innym
światopoglądem ojca na temat przyszłości dorosłego syna. Jednak kiedy cała historia znajduje
szczęśliwy finał, można rozkoszować się...
Produkcje takie jak ta potrafią znakomicie budować świąteczną atmosferę i tworzyć przepiękny radosny nastrój, pobudzają uczucie nostalgii i sentymentu do lat dzieciństwa, a nade wszystko przypominają o tym jak wspaniałym przeżyciem są dla każdego z nas Święta i oczekiwanie na ich przyjście, o tym jak bardzo tęskni się...
więcejOglądałem ten film po raz pierwszy jak byłem jeszcze dzieckiem i do dni dzisiejszego pamiętam o czym był. To chyba coś znaczy.Pamiętam ,że uśmiałem się wtedy po pachy. Ostatnio znów oglądałem i powtórka z rozrywki. hehehe.Genialnie zagrana rola Kłosińskiego. To jest naprawdę stare kino ,oj bardzo stare. Warto...
Trochę przypominal mi samych swoich ( dialogi i wogóle ) a rola Janusza Kłosińskiego ( równie dobra jak rola Waclawa Kowalskiego ) taka trochę do Pawlaka podobna... No i jeszcze te sceny weselne trochę mi się skojarzyło z Nie ma mocnych. Do Samych swoich to im trochę brakuje ale da się obejrzeć... Kpina z PRL-owskiej...
więcejBardzo rozbawił mnie w tym filmie Janusz Kłosiński - aktor, na którym chyba nigdy się nie zawiodłem. Ta jego rola była bardzo śmieszna. Grał on nerwowego ojca, który za wszelką cenę chciał zrobić wszystko po swojemy, jednakże po czasie zrozumiał swój błąd. W filmowej obsadzie można znaleźć wiele znanych osobistości...