Moim zdaniem pomysł byl swietny, historia bardzo nietypowa, mozna bylo z tego zrobic swietny film, ale niestety powstał gniot.Ciągnący sie i nudny. Ciągła gadanina , moze z 5 % akcji. Za dużo gadania , za mało normalnego filmu. Naprawde brakowałoo mi już cierpliwosci w niektorych momentach.Zwiastun zrbili swietny spodziewalam sie super trzymającego w napieciu thrillera a nie 2-godzinnego dialogu. Nie mowiąc juz o tym, jak irytująca byla glowna bohaterka.Przez caly film mialam wrazenie ze chodzilo jej tylko o kase i o to zeby zarobić na rodzinnej tragedii, zeby zechciala laskawie poznac prawde musiala byc namawiana. wielmożna ksiezniczka. Łakoma na kase ,leniwa,zadufana w sobie kretynka . Na reke jej bylo ze ma kase i nie musi pracowac, prawda o morderstwach ją "zainteresowala " jak jej zaplacono za to . Charlize po prostu strasznie nie pasuje ani do tego filmu ani do tak tępej roli. 4/10 dalabym 5 gdyby nie glowna bohaterka ktora dzialala na mnie tak że scyzoryk sie otwiera w kieszeni / Jedyna rzecz jaka mi sie podobała w całym filmie to Chloe. Swietne zagrała czarny charakter
Oj zgadzam sie, dokladnie tez mnie okropnie irytowala postac doroslej Libby, czyli Charlize (widocznie tak jej kazali grac), strasznie zepsuty babochlop, zero kobiecosci, nie miala w sobie nic z tej uroczej ciemnowlosej dziewczynki w retrospekcjach (ktore zreszta byly ciekawsze dla mnie niz ten obecny czas kiedy podejmuja sie śledztwa, tylko dzieki jej Łasce) - ale zeby bylo "sprawiedliwiej" to w sumie nie tylko ona tak irytowala, jej brat jako strasznie naiwny nastolatek czy jego dziewczyna majaca jakies psychiczne problemy - dawno juz nie widzialam filmu z tak wkurzajacymi postaciami :)