Wytwórnia Paramount zapowiedziała, że w 2025 roku wprowadzi na ekrany kin nowy film Damiena Chazelle'a, twórcy "Whiplash", "La La Landu" i "Pierwszego człowieka". Ogłoszenie miało miejsce w trakcie odbywającej się właśnie w Las Vegas konferencji CinemaCon. Damien Chazelle powraca po klapie "Babilonu"
Szczegóły projektu trzymane są na razie w tajemnicy. Jak podaje jednak serwis Deadline, akcja filmu ma się rozgrywać w więzieniu.
Chazelle, który piastuje również stanowiska scenarzysty i producenta, spotyka się aktualnie z pierwszoligowymi hollywoodzkimi gwiazdami zainteresowanymi występem w przedsięwzięciu.
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno reżyser powątpiewał, czy znajdzie jeszcze pracę w Hollywood. Wszystko przez porażkę finansową "
Babilonu" (2022), który przy budżecie rzędu 80 milionów dolarów zarobił na całym świecie zaledwie 63 miliony.
"Babilon" zdecydowanie nie sprawdził się pod względem finansowym - przyznał
Chazelle w wywiadzie dla podcastu "Talking Pictures" -
Starasz się, żeby to nie miało wpływu na to, co robisz jako artysta. Ale nie da się przed tym uciec. Ale może to w porządku? Mam bardzo mieszane uczucia w tej kwestii. Kto wie. Może nie będę w stanie nakręcić kolejnego filmu. Nie mam pojęcia. Poczekamy i zobaczymy. Zakopałem głowę w piasku. Byłem zajęty pisaniem. Poczuję, jak zmieniła się sytuacja po "Babilonie" dopiero, kiedy skończę scenariusz i spróbuję nakręcić ten film. Jestem dość zaniepokojony, ale nie mam złudzeń. W najbliższym czasie nie dostanę budżetu na skalę "Babilonu". Przynajmniej nie przy moim kolejnym filmie. Największym sukcesem w karierze
Chazelle'a jest jak dotąd musical "
La La Land". Film zarobił na całym świecie ponad 440 milionów dolarów, a także zdobył 6 Oscarów, w tym za najlepszą reżyserię.
Zwiastun filmu "Babilon"